wataha-polnocnej-zorzy.blog.onet.pl
Noc okrywa krwawe niebiosa
Uciec nie możesz
Nie stój w miejscu! Biegnij!
Łapy niczym kamienie
Drzewa wrośnięte w ziemię
Uciekaj! Krew zalewa polanę
Księżyc ognisty na świat patrzy
Zimnym okiem, jakże to?!
Ogień gorący, lodowate spojrzenie
Uciekaj! Krzyczy umysł, ciało stoi
Noc otula twe oczy, mgła owija się wokół stóp
Dlaczego stoisz? Dlaczego nie odejdziesz?
Szept sączy się w uszy
Zamykasz oczy, patrzysz w ciemność
Dalej widzisz niż ktokolwiek inny
Wierzysz w niezwykłość siebie
Uciekaj! Krzyk stłumiony
Nie odchodzisz, bo i po co?
Jesteś ponad tym, widzisz więcej
Jęki umarłych budzą cię
Rozumiesz, pułapka bez wyjścia
Uciekaj! Słowa odpłynęły w nicość
Stoisz i patrzysz, oczy zamglone
Noc, wszędzie noc, gdzie światło?
Księżyc umiera, usycha świat
Stoisz i patrzysz..
Offline
Dzisiaj przy wieczorze przeleje się krew
Zgnią konie, psy i wielkie stado mew
Dzisiaj uczta jest naszej watahy
Ludzie stroją swe łachy
A sarny racice swe
Ja zaś łapy trę me
Bo dziś wieczorem
nad naszym borem
przeleje się kreeew! xD
Offline